Nie sądziłam, że dożyję takiej chwili, że wezmę udział w wideorozprawie 🙂 Stało się 🙂
Za mną pierwsza w życiu rozprawa przez internet.
Nie odbyło się bez problemów, ale ostatecznie to nowość dla wszystkich. Podzielę się więc kilkoma spostrzeżeniami.
Koronawirus nas do tego zmusił
Sprawy o powrót dziecka należą do kategorii spraw pilnych. Oznacza to, że sprawy mają się toczyć i mają być wyznaczone rozprawy mimo pandemii.
Różnie z tym bywa i nie ma co ukrywać, że tempo pracy sądu w tych sprawach jest zdecydowanie wolniejsze niż przed pandemią. Ale jest.
Czytaj dalej >>>
Rozprawy w sprawach pilnych nadal nie są odwoływane
Czy jest się z czego cieszyć? To pewnie zależy od punktu widzenia. Ja się cieszę, bo moi Klienci czekają na jak najszybsze rozstrzygnięcie spraw o powrót dziecka.
Przez pandemię i stosowanie nadzwyczajnych środków pojawił się całkowicie nowy problem.
Jak dojechać na rozprawę?
Moi Klienci mieszkają za granicą.
W obecnej sytuacji na pewno nie będą mieli możliwości przyjazdu na rozprawę.
Czytaj dalej >>>
Epidemia koronawirusa ma wpływ także na rozprawy w sądach. Nie jestem lekarzem, więc nie będę tu pisać o chorobie. To miejsce na informacje o sprawach dotyczących uprowadzeń rodzicielskich.
Dzisiaj krótko i na temat
Od dzisiaj do końca miesiąca marca 2020 r. rozprawy w sądach są odwołane.
NIE DOTYCZY TO (na ten moment) spraw o uprowadzenie rodzicielskie. Jest to sprawa z kategorii pilnych wg regulaminu urzędowania sądów powszechnych.
Czytaj dalej >>>
Mroczny czas z happy end’em
Naszą historię uprowadzenia (pierwszy odcinek możesz znaleźć tu) skończyliśmy na postanowieniu Sądu Apelacyjnego oddalającego apelację matki.
Radość z wygranej nie trwała długo, gdyż matka rozpoczęła nową batalię.
Do czego się można posunąć, żeby nie wykonać orzeczenia sądu o wydaniu dziecka?
Do wszystkiego:
- interwencja Ministerstwa Sprawiedliwości – propozycja mediacji – nie wiem o czym, skoro nakaz powrotu dziecka był już prawomocny? Mimo to odpowiedzieliśmy umiarkowanie pozytywnie. Do dzisiaj nie otrzymałam odpowiedzi z Ministerstwa na pytanie, kto miałby mediować, gdzie i kto miałby pokryć koszty. Przyznam, że w ogóle nie liczyłam na odpowiedź…
- matka zaczęła słać listy do Rzecznika Praw Dziecka i Rzecznika Praw Obywatelskich, premiera
- do sądu wpływały wnioski o wstrzymanie wykonania orzeczenia, wyłączenie sędzi (egzekwując orzeczenie „nękała” matkę dziecka).
To wszystko bez efektu.
Czytaj dalej >>>
Dzisiaj o bardzo ważnej sprawie – historia uprowadzenia dziecka przez matkę – w formie kalendarium.
Chcę pokazać na prawdziwym przykładzie jak wygląda (jak może wyglądać) postępowanie na podstawie konwencji haskiej. Ile może trwać, ile rozpraw sąd wyznacza.
Historia jest prawdziwa (choć skrócona tzn. nie piszę o wszystkich czynnościach sądu, tylko najważniejszych), a daty sprawdzone w portalu sądu.
Dodam, że postępowanie było prowadzone przez sędziego w sposób wzorcowy.
Sprawa nie toczyła się w Krakowie, ale nie będę pisała gdzie, bo to nie jest kluczowa informacja.
Historia uprowadzenia rodzicielskiego – zaczynamy
Historia zaczyna się zwyczajnie.
Małżeństwo się rozwodzi przed sądem Polskim, jest małe dziecko. Rodzina mieszka tuż za granicą. „Tradycyjnie”, jak to w Polsce w toku sprawy rozwodowej to matka otrzymuje bieżącą pieczę nad dzieckiem na czas trwania postępowania.
Czytaj dalej >>>